- autor: matik400, 2012-04-16 15:26
-
W niedzielę zmierzyliśmy się z zespołem Unii Roszak z Solca Kujawskiego . Więcej w rozwinięciu ...
Z Laskowic wyjechaliśmy wcześnie rano. Do Solca pojechało 13 zawodników (2 bramkarzy) więc pojechaliśmy niekompletnym składem. Przed meczem z Unią Roszak Solec Kujawski w szatni panowała dobra atmosfera , ale byliśmy zmotywowani aby po porażce z Wisłą Nowe zdobyć pierwsze 3 punkty w rundzie wiosennej .Pierwszy gwizdek .Rozpoczęliśmy od środka. Początek meczu przebiegał po naszej myśli , ponieważ przez pierwsze minuty meczu "siedzieliśmy" na połowie przeciwnika i nie dawaliśmy mu rozegrać dobrej akcji. Pierwszy niebezpieczny strzał gospodarze oddali po 15 minutach gry kiedy to na raty bronić musiał Daniel Poniewierka . W połowie pierwszej części gry ataki naszej drużyny były coraz rzadsze ponieważ piłkarze z Solca ani myśleli , aby pozwolić na nasze regularne ataki. Przez większość czasu gospodarze zdobywali naszą połowę . Kiedy wszyscy chcieli już wracać do szatni , akcję rozpoczęli piłkarze Unii . Od środka boiska piłka rozgrywana była tzw. "klepką" , przerzut na prawe skrzydło , naszego lewego obrońce -Mateusza Błachowicza - minął pomocnik przeciwnika , wstrzelił piłkę w pole karne , gdzie Kamil Kołodziejczak przeciął piłkę która leciała w światło bramki , lecz nasz bramkarz nie popisał się interwencją i piłka wylądowała w siatce . Wynik 0:1 .Zerwaliśmy się do odrabiania strat i po pewnym czasie swoją sytuację prawie wykorzystał nasz najlepszy napastnik Marek Rutkowski.Uderzał on z woleja pod poprzeczkę , lecz bramkarz rywali był tam gdzie być powinien i sparował strzał , po którym piłka uderzyła w poprzeczkę. Sędzia nie doliczył nic do pierwszych 40 minut i do szatni schodziliśmy z jednobramkową stratą . W szatni motywacja i parę wskazówek przekazał nasz trener Artur Macura. Wychodząc na boisko mieliśmy nadzieję , że wyrównamy . Drugą połowę rozpoczęli rywale . Ich ataki nie ustawały , i przybierały na sile . Przeciwnicy wiedząc że nasz goalkeeper nie jest zbyt spokojny strzelali raz po raz próbując zdobyć bramkę. Próbowaliśmy też ataków skrzydłami lecz nasz lewoskrzydłowy Patryk Wiśniewski nie miał zamiaru dużo biegać tamtego dnia i wszystkie podania albo przechodziły go , albo były dla niego za szybkie. Drugą sytuację miałby Marek gdyby nie spalony , którego odgwizdał sędzia. Kolejna szansa nadeszła gdy doskonałą podcinką nad obrońcami popisał się Mateusz Słaby . "Gucio" wychodził na pozycję sam na sam z bramkarzem , lecz ten był minimalnie szybszy i zdążył zapobiec utracie bramki . Daniel bronił na raty skutecznie , ale do czasu . Znów rywal przeszedł rozgrywającego słabszy mecz "Błachuta" i dorzucił piłkę w pole karne ,gdzie szansy nie zmarnował rywal . "Poniew" był pewny , że piłka opuści plac gry (lecz się pomylił) , i piłka wpadła do siatki . Wynik 0:2 .Szansę na zmniejszenie strat miał jeszcze Paweł Słaby - nasz kapitan ,lecz z równowagi wytrącił go obrońca drużyny przeciwnej . Wynik do końca meczu nie zmienił się i po dalekim wyjeździe utrzymaliśmy ten sam dorobek punktowy . Mamy nadzieję że w meczu z Pruszczem ,na który serdecznie zapraszamy , nasza drużyna zdobędzie komplet punktów . Mecz odbędzie się w sobotę 21.04 o godzinie 11:00 .
Solec Kujawski 2:0 Tor Laskowice
pozdrawiam ;)